- To chłopiec, który po 2014 roku uciekł z Krymu. Kiedyś jego kolega powiedział, uczeń który skończył liceum w ubiegłym roku, że nigdy nie myślał, że będzie tak szczęśliwy w cudzym kraju, w szkole w której będzie mógł mówić w języku ukraińskim, natomiast na Krymie było to niemożliwe – mówiła wzruszona Anna Hawrylczak-Małańczak, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego. - w momencie kiedy uciekali stamtąd, tak naprawdę tracili wszystko.
Sytuacja na Krymie sprawiła, że młodzi ludzie, skazani na tułaczkę, zamiast problemów związanych ze szkołą, muszą szukać odpowiedzi na pytanie czy życie jest sprawiedliwe, czy tak powinno wyglądać. Dziś jednak troski zostały za progiem sali bankietowej Magnolie i marszem kozackim rozpoczęli swój bal studniówkowy.
- Nasza szkoła jest trochę inna niż polskie szkoły. Jest szkołą polską ale dla mniejszości ukraińskiej. Tradycje są odmienne. Zawsze odkąd pamiętam studniówka zaczynała się marszem kozackim, a uczniowie ubrani są w stroje narodowe – zauważa Anna Hawrylczak-Małańczak.
- Młodzież przychodząc do naszej szkoły szuka odpowiedzi na pytanie, co jest ważne. Często buntują się przeciwko działaniom szkoły, idącym w kierunku przywiązywania do wartości jakimi są tradycja i wiara z niej płynąca, historia rodzinna, język, kultura, natomiast dla nas to ogromne szczęście gdy po latach młodzież wybiera sama, bez nakazów i wybiera właśnie te wartości – dodała dyrektorka, która rozpoczynając bal studniówkowy, życzyła uczniom szczęścia, zdrowia i miłości oraz przywiązania do tradycji i do korzeni.
- Bez których trudno, szczególnie we współczesnym, pogubionym świecie żyć. Będę im przypominała, że tak jak drzewo bez korzeni ginie, tak człowiek bez korzeni, tradycji i kultury, traci możliwość zbudowania pełnej osobowości – podsumowała Anna Hawrylczak-Małańczak.
Do oglądania relacji foto i video zapraszamy na stronę: