- Jabłka dostaliśmy za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego i rozdajemy dzieciom. Są zdrowe, co potwierdzają certyfikaty z agencji i sanepidu – mówi Bogdan Szczepanowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10. - Złożyłem stosowne dokumenty do dgencji gdy tylko pojawiła się informacja, że nadwyżkę jabłek będzie przekazywać do szkół - dodaje.

W Szkole Podstawowej nr 10 dzieci już od dawna wiedzą, co to zasady zdrowego odżywiania. Sięgają po warzywa i owoce. Jabłka z pewnością wzbogacą dietę uczniów.

- Mam nadzieję, że żadne z dzieci nie zje naraz dwudziestu kilogramów jabłek, bo to by im na zdrowie nie wyszło – śmieje się dyrektor.

- Ale na pewno jabłka pomogą promować polską żywność i zdrowe odżywanie i nic nas nie kosztowały. Potrzebna była tylko siła, żeby przenieść je z auta do szkoły – dodaje.